Uffffffff.......
Wkońcu skończyłam swoją pierwszą chustę:) Trwało to tak długo, gdyż pogoda dopisywała, mało czasu spędzałam w domku, więc nie było kiedy dziergać. Ale wkońcu jest skończona. Widać drobne niedociągnięcia, ale i tak jak na pierwszy raz jestem zadowolona. Kurcze tylko to zakończenie....muszę nad nim popracować przy następnej chuście, może wy coś podpowiecie. CZekam na Wasze sugestie:)
Oczywiście fotki zrobione odrazu po zejściu z drutów, bez blokowania
włóczka: himalaya everyday rengarenk. Zużycie niecały motek
druty: 4,5
ślicznie :)
OdpowiedzUsuńSuper kolory, do wielu rzeczy będzie pasować :)
OdpowiedzUsuń