Narazie jeszcze jest, ale jutro już pewnie powiem : był sobie......
Bez blokowania wyglądał super, chociaż tył był ciut za szeroki, ale jakoś bym to zniosła. Tymczasem po namoczeniu w letniej wodzie i rozłożeniu na ręczniku poprostu się rozflaczył.....
Jeszcze się suszy do końca, jutro zmierzę i podejmę decyzję co dalej....
Podejrzewam że pójdzie do sprucia i kolejny raz spróbuję go zrobić zaczynając walkę z mniejszą ilością ocze
A jak się porządnie wkurzę to kupię nową włóczkę i będę tworzyć coś nowego.
Pozdrawiam wszystkich odwiedzających mojego bloga
Robiłaś z wełny? Tez raz tak miałam , mokry był rozflaczony ale po całkowitym wysuszeniu odzyskał swą urodę i na szczęście straciła ten ohydny zapach capa :P
OdpowiedzUsuńPs. Wyłącz może weryfikacje obrazkową bo az się nie chce komentarza pisać :P
U mnie nawet po wysuszeniu był flak....
Usuńjestem w trakcie prucia