7 kwietnia 2013

Debiut na drutach....

Zainspirowana blogiem wcześniej wspomnianej koleżanki forumowej i jej robótkami zaczęłam myśleć ze może i ja coś wyczaruję na drutach. Ale w domu ani drutów, ani włóczki....
I tak pewnej soboty wpadłam do pasmanterii na 10 minut przed zamknięciem, wybrałam włóczkę, dopasowałam rozmiar drutów i zaczęłam moją przygodę z drutami:)
Po wielu radach Apolonii wydzierałam szalo-komin dla córeczki:) 
Tylko model inny.

Tak się dzieło spodobało koleżankom w pracy, że dla córki jednej z nich wydzierałam kolejny...

Natalia jako modelka:)

A Wojtuś też nie może być poszkodowany więc jestem na etapie dziergania sweterka dla niego.
Fotka robiona kilka dni temu, aktualnie kończę przód. Troszkę miałam problemów z dekoltem i wycięciem na paszki ale dzięki radom Apolonii daję radę.Dziergam na prostych drutach gdyż na te na żyłce się nie odważyłam. Ale czytając sporo blogów i rad, nie taki diabeł straszny jak się wydaje.

W następnej kolejności będzie sweterek robiony raglanem od góry.

1 komentarz:

  1. Druty na żyłce są pomocne, bo cała robótka nie jest taka napompowana - trzymasz druciki blisko siebie i dziergasz :) Warto jednak przed pierwszym użycie drutów na żyłce, spróbować trochę tę żyłkę wyprostować. Bo jak za bardzo się skręca, to niewygodnie się robi.

    Czekam na fotkę z paszkami sweterka :D

    OdpowiedzUsuń