7 kwietnia 2013

Haft krzyżykowy



Haftem krzyżykowym zaraziła mnie sąsiadka....
Na początku podpatrywałam jak ona krzyżykuje, wydawało mi się to takie trudne, to liczenie krzyżyków i wogóle...Pamiętam z dzieciństwa jak mama haftowała, ale ona tylko na drukowanej kanwie. Wtedy robiłam kilka prób ale nie wychodziło, aż do maja 2010 roku. Wtedy się zaczęło.. Dodam że akurat byłam po obronie licencjatu, siedziałam w domku w końcówce ciąży i z 2-letnią Natalką przy boku. Wybrałam wzór, wydrukowałam, zakupiłam kanwę oraz mulinę i do dzieła. Wybrałam na debiut portret Papieża Jana Pawła II jako prezent dla najukochańszej babci. Jego wyszycie zajęło mi tylko, a może aż 2 miesiące i na gwiazdkę babcia dostała prezent.


Następnie w lipcu rozpoczęłam kolejny haft.


Szło mi bardzo mozolnie....Wiecznie biegająca 2,5 latka, niemowlak w domku, straszne upały i na dodatek te brązy prawie nic się nie różniące...Zeszło mi ponad rok nad tym obrazem. Ale w między czasie nie próżnowałam i powstało kolejne dzieło.






Kolejny obraz specjalnie dla synka

Następnie w październiku 2011 rozpoczęłam i do tej pory nie skończyłam storczyków...
Na dzisiaj mam tyle

Wdalszym czasie krzyżyki odłożyłam na bok i zaczęłam wyszywać koralikami....
Załapałam się do testowania haftu koralikowego i oto efekt. A praca pojechała do kuzynki do Hiszpanii.

W lipcu 2012 dokończyłam

I ostatnia moja praca, prezent komunijny dla kuzynki Karoliny
I jak narazie koniec moich dzieł krzyżykowych, ale mam nadzieję że niedługo powrócę do storczyków aby je dokończyć.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz